Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zanim napadli, wpadli

Data publikacji 04.03.2009

Najpierw ukradł ojcu ponad 30 tys. złotych. Za skradzione pieniądze wypożyczył vw passata i wspólnie z kolegami ruszył w Polskę. Spali zwykle w aucie na stacjach benzynowych. Bawili się i wydawali pieniądze. Gdy gotówka kończyła się, zaplanowali napad na stację. Czterech 19-latków wpadło w ręce policjantów na Śródmieściu. W bagażniku passata funkcjonariusze odkryli atrapy broni, kominiarki, pałki teleskopowe i narkotyki.

Około 14.00 policjanci ze Śródmieścia zauważyli jadącego ul. Andersa vw passata. Kierowca nerwowo zmieniał pasy ruchu. W zatrzymanym do kontroli samochodzie były cztery młode osoby. Wszystko wskazywało na to, że młody człowiek za kierownicą jest pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Badanie potwierdziło, że 19-letni Maciej F. prowadził auto po marihuanie.

Gdy policjanci ze Śródmieścia skontrolowali samochód odkryli dwie torebki z kilkoma gramami marihuany, a w bagażniku dwie atrapy broni, pałki teleskopowe i kominiarki. Cała czwórka została zatrzymana, ich auto natomiast odholowano na policyjny parking.

Policjanci bardzo szybko ustalili, że dwa tygodnie wcześniej 19-latek ukradł ojcu ponad 30 tys. złotych. Z pieniędzmi udał się do wypożyczalni samochodów i wynajął najnowszy model passata i ruszył w Polskę. Z Łodzi zabrał na wycieczkę swojego kolegę. Pieniądze wydawali na imprezy muzyczne, spali natomiast na stacjach benzynowych w samochodzie. To wtedy pojawił się pomysł, że kolejne pieniądze zdobędą napadając na stację. Kupili więc dwie atrapy broni, kominiarki i pałki teleskopowe i przyjechali do Warszawy. Zabrali jeszcze dwójkę znajomych i gdy zmierzali właśnie na stację zrealizować swój plan, zostali zatrzymani. Teraz 19-letni Maciej F. usłyszy zarzut kierowania pojazdem po narkotykach. Policjanci prowadzący postępowanie sprawdzą, czy zatrzymana czwórka nie ma na swoim koncie jakiś napadów na terenie kraju.

 

ak, to

Powrót na górę strony