Po służbie namierzył złodzieja paliwa
Czekał na żonę. Nagle zauważył, ze kierowca zaparkowanego obok auta, podmienia tablice rejestracyjne. Wszystko wskazywało, ze planuje kradzież paliwa na pobliskiej stacji. Policjant z referatu dochodzeniowo–śledczego z Targówka natychmiast powiadomił oficera dyżurnego. Kilka minut później 31-letni Marcin A. został zatrzymany, gdy próbował odjechać nie płacąc 220 złotowego rachunku. Za kradzież paliwa, tablic rejestracyjnych i brak prawa jazdy ukarany został mandatem w wysokości 750 złotych.
Do zdarzenia doszło wczoraj popołudniu. Około 17.00 policjant z referatu dochodzeniowo–śledczego z Targówka po służbie pojechał z żoną do biblioteki przy ulicy Kowalczyka. Czekając na nią przed budynkiem, siedział w samochodzie. W pewnym momencie zauważył parkującego obok opla vectrę. Gdy kierujący po chwili wysiadł z samochodu i zaczął się nerwowo rozglądać, doświadczony policjant skupił na nim swoją uwagę. Nagle zauważył, jak kierowca wyciąga z bagażnika tablice rejestracyjne i przyczepia je za pomocą magnesów do starych. Wszystko wskazywało na to, że planuje on kradzież paliwa na pobliskiej stacji benzynowej. Policjant natychmiast powiadomił o swoich podejrzeniach operatora stołecznego stanowiska kierowania.
Gdy 31-letni Marcin A. próbował zatankować za 200 złotych i uciec ze stacji został zatrzymany przez funkcjonariuszy z Białołęki. Dodatkowo mężczyzna przyznał się mundurowym, że ukradł tablice rejestracyjne. Dzisiaj w zespole do spraw wykroczeń w komisariacie na Białołęce usłyszał dwa zarzuty: kradzieży paliwa i tablic rejestracyjnych. Został za to ukarany grzywną w wysokości 750 złotych (za kradzież paliwa 500 złotych, za kradzież tablic rejestracyjnych 200 złotych, za brak prawa jazdy podczas jazdy samochodem 50 złotych ).
ak, mb