Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

„Jak nie zapłacisz, spalimy Ci budę”

Data publikacji 03.03.2009

Tymi słowami 23-latek próbował „przekonać” właściciela butiku, aby ten dał mu pieniądze. Początkowo wyglądało to na próbę wymuszenia haraczu. Na szczęście okazało się, że Marcin K. chciał jedynie zebrać fundusze na kolejny alkohol. Trafił do komisariatu w Wilanowie, gdzie usłyszał zarzut za groźby karalne.

Nie na żarty wystraszył się właściciel jednego z wilanowskich butików, kiedy podeszła do niego grupa mężczyzn. 50-latek prowadził właśnie prace remontowe przed swoim sklepem, kiedy zauważył nieznane mu osoby. Z ustaleń interweniujących wynika, że jeden z nich stanowczo poinformował go, że jeśli pokrzywdzony chce z nimi dobrze żyć, musi najpierw za to zapłacić. Wszystko wskazywało na to, że właściciel jest potencjalną ofiarą wymuszenia haraczu.

Zdecydowany opór 50-latka na chwilę zbił z tropu nieznajomych. Szybko zorientował się także, że wszyscy są nietrzeźwi. Nie czekając na obrót sytuacji postanowił wezwać firmę, która świadczy dla niego usługi ochroniarskie, ta zaalarmowała wilanowskich mundurowych. Widząc to, trzech mężczyzn z grupy uspokajało Marcina K. i chcieli odejść spod butiku. 26-latek jednak dalej próbował wpłynąć na mężczyznę, aby nie odejść z pustymi rękami. Kiedy zauważył, że groźby spalenia budynku nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, poprosił i kilka groszy na butelkę wina.

Mężczyźni w końcu uciekli spod butiku, ale nie na długo. Za chwilę policjanci już byli na miejscu i zabrali całą grupę na komisariat. Wszyscy byli nietrzeźwi. Badania wykazały w ich organizmach obecność od ponad 1,5 do blisko 3 promili alkoholu. Gdy wytrzeźwieli trafili w ręce dochodzeniowców. Trzech z nich po przesłuchaniu wróciło do domów. 23-letni Marcin K. usłyszał jednak zarzut gróźb karalnych. Może mu teraz grozić kara nawet do 2 lat więzienia.

dt, ao

 

Powrót na górę strony