Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wpadł dwa razy i chciał przekupić policjantów

Data publikacji 02.03.2009

Podczas wczorajszego pościgu przez centrum Mińska Mazowieckiego, w ręce policjantów z „drogówki” wpadł pijany kierowca. W czasie zatrzymania 23-letni Marcin S. próbował przekupić policjantów. Mężczyzna odpowie teraz za próbę wręczenia łapówki i jazdę samochodem wbrew sądowemu zakazowi. Grozi mu 8 lat więzienia.

Policjanci z Mińska Mazowieckiego kolejny raz udowodnili, że w swojej pracy kierują się literą prawa i konsekwentnym ściganiem sprawców przestępstw i wykroczeń. Przekonał się o tym młody mieszkaniec gminy Mrozy Marcin S. (l. 23), który w miniony weekend dwukrotnie wpadł w ręce policjantów.

Pierwszą wpadkę zaliczył w piątkowe popołudnie, kiedy pędził samochodem przez rodzinną wieś. Kiedy zatrzymali go policjanci okazało się, że złamał sądowy zakaz, orzeczony za jazdę pod wpływem alkoholu. Marcin S. otrzymał wezwanie do komisariatu. Tego dnia był trzeźwy. Minęła jedna doba....

Policjanci z drogówki patrolowali centrum Mińska Mazowieckiego. W pewnej chwili zobaczyli osobowe renault. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie tor jazdy samochodu. Auto miało problemy z utrzymaniem się na swoim pasie. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić kierowcę. Sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi dali kierowcy sygnał do zatrzymania się. Ten jednak przyspieszył, próbując zgubić ścigający go radiowóz.
Renault wjechało na jedno z okolicznych podwórek. Otworzyły się drzwi od strony kierowcy. Z samochodu wysiadł młody mężczyzna, który udawał, że nie widzi policjantów. Funkcjonariusze dobiegli do mężczyzny, obezwładnili go i zatrzymali. Uciekinierem okazał się, nie kto inny jak Marcin S. znany z kontroli w Mrozach.

Tym razem wszystko wskazywało jednak na to, że był pijany. Z badania alkomatem wynikało, że miał prawie 2 promile alkoholu we krwi. Marcin S. próbował przekupić policjantów, proponując im kilka tysięcy złotych, w zamian za uwolnienie. Odpowiedź mogła być tylko jedna, kajdanki zatrzaśnięte na nadgarstkach i podróż do komendy. W ciągu najbliższych godzin Marcin S. usłyszy zarzut próby wręczenia łapówki i jazdy samochodem wbrew sądowemu zakazowi. Grozi mu za to nawet 8 lat więzienia.

dt, dn

 

Powrót na górę strony