SEKCJA PROFILAKTYKI SPOŁECZNEJ

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Dzień Dziecka Dzieciom z Centrum Zdrowia Dziecka

Data publikacji 01.06.2009

W sobotę, jak co roku, motocykliści zrzeszeni w VFR OWNERS CLUB POLAND zorganizowali Dzień Dziecka dla pacjentów z Instytutu Centrum Zdrowia Dziecka oraz dzieci z Domu Dziecka w Chełmnie. Komendant Stołeczny Policji objął imprezę Honorowym Patronatem. Z dziećmi spotkali się policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji. Był wśród nich oczywiście posterunkowy Borsuk.

W imprezie wzięło udział około 200 dzieci z Centrum Zdrowia Dziecka. W tym roku impreza miała charakter integracyjny. Z tego względu motocykliści zaprosili dzieci z Domu Dziecka w Chełmnie do wspólnej zabawy z dziećmi z CZD.

Główną atrakcją festynu rodzinnego było spotkanie z motocyklistami, którzy na swoich wspaniałych maszynach wozili dzieci po specjalnie wydzielonym placu na terenie szpitala. Było również wiele innych atrakcji jak: pokazy kaskaderskie, wykonywane przez motocyklistów z grupy WHEELIEHOLIX, pokazy grupy paramilitarnej ASG, malowanie twarzy dzieciom, kolorowanki, strzelanie do celu.

Dla dzieci z Domu Dziecka zorganizowano ponadto wycieczkę po Warszawie, zabawę z jazdą konną w stadninie w Chotomowie, wizytę w kinie z efektami specjalnymi, wizytę na tarasie Pałacu Kultury i Nauki oraz inne liczne atrakcje.

Na zaproszenie organizatorów, w festynie wzięli udział policjanci warszawskiej "drogówki". Zaprezentowali sprzęt, jakiego używają w swojej codziennej pracy. Dzieci mogły wsiąść do radiowozu oraz na najnowsze motocykle. Policjanci wozili również dzieci po torze i odpowiadali na wszystkie pytania dotyczące ich służby.  Nie zabrakło maskotki Wydziału Ruchu Drogowego - BORSUKA, który cieszył się wielkim powodzeniem i chętnie z dziećmi przybijał "piątki" i "żółwiki".

Niestety nie wszystkie dzieci ze względów zdrowotnych mogły opuścić szpital i uczestniczyć w zabawie na powietrzu. Dlatego policjant Borsuk poszedł na Oddział Onkologii, gdzie z chętnymi porozmawiał, a czasami przytulił, każdemu pozostawiając drobny upominek.

Powrót na górę strony