Kolejny wypadek z udziałem skutera wodnego
Podczas wakacji doszło do kilku wypadków z udziałem skuterów wodnych tak popularnych wśród motorowodniaków nad Jeziorem Zegrzyńskim. W niedzielę 13 września doszło do kolejnego. Sternik skutera pływającego niedaleko Dzikiej Plazy w Nieporęcie został czołowo najechany przez skuter, którego sternik nie posiadał uprawnień do prowadzenia takich pojazdów. Sprawca został ukarany mandatem za brak patentu, ale to nie jedyne konsekwencje jakie go dosięgną.
Skutery wodne dzielą ludzi na tych co je ubóstwiają i tych, którzy nie znoszą ich hałasu, popisów i fali pozostawianej za kilwaterem. Wszystko jest dla ludzi, ale należy kierować się zawsze rozwagą, wiedzą i umiejętnościami. Nad morzem czy jeziorem wypożyczalnie skuterów na godziny, oferują maszyny o mocnych silnikach. Nie zawsze jednak informują, że aby nimi się poruszać należy posiadać patent motorowodny. Tym czasem spora część kontrolowanych przez policję sterników nie posiada wymaganych dokumentów. Brak uprawnień przekłada się niestety na brak wiedzy teoretycznej oraz sprawności w prowadzeniu tej specyficznej jednostki.
Ostatni wypadek na Jeziorze Zegrzyńskim potwierdza powyższe stwierdzenie. 13cwrześnia w godzinach popołudniowych na wysokości Dzikiej Plazy w Nieporęcie jedna jednostka wpływa na drugą bez zachowania zasad prawa wodnego. Dodatkowo okazuje się, że sternik który czołowo wpłynął na drugi skuter nie posiada patentu motorowodnego. Popełnia tym zachowaniem wykroczenie z Ustawy o Żegludze Śródlądowej, której znajomość obowiązuje podczas kursu i egzaminu na stopnie motorowodne. Sternik pierwszego skutera odniósł bolesne obrażenia twarzy i głowy, a jego skuter trafi do szkutnika na liczne naprawy. Sprawca wypadku, wyszedł ze zdarzenia obronną ręką. Dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzi policja. Jednak zdrowia i niepotrzebnego stresu nikt tu już nie zwróci.