Realny zbieg wykroczeń - wykładnia Biura Ruchu Drogowego KGP

Data publikacji 13.07.2012

Rozróżnienie przez policjanta sytuacji w której ma miejsce jednoczynowy zbieg przepisów ustawy od rzeczywistego zbiegu wykroczeń stanowiących kilka czynów, jest niezwykle istotne z punktu widzenia prawidłowego przeprowadzenia postępowania mandatowego, mając jednak na uwadze złożoność tego zagadnienia, niejednoznaczne i często rozbieżne komentarze w doktrynie, niewątpliwie może to nastręczać funkcjonariuszowi wiele trudności.

"Jedność czynu” jest jednym z bardziej kontrowersyjnych zagadnień w nauce prawa. Wypowiadany jest nawet pogląd, że w istocie należy wątpić, czy można mówić o jedności czynu (A. Zoll K. Buchała, Kodeks karny, Komentarz, t. I, s. 118). W literaturze poprzez „jeden czyn” rozumie się jeden ruch, zachowanie się tego samego człowieka w jednym czasie, będące wyrazem jednej decyzji woli, wyczerpujące ustawowe znamiona czynu zabronionego1. W sytuacji, kiedy np.: osoba kierowała pojazdem bez włączonych świateł, nie mając przy sobie wymaganych dokumentów, bezwzględne uznanie tego za jeden czyn, byłoby niejako równoznaczne z przyjęciem, że samo kierowanie jest czynem, którym naruszono kilka przepisów ustawy, co byłoby niewątpliwie błędnym założeniem, gdyż czyn musi między innymi wyczerpywać znamiona wykroczenia. Sam fakt, iż w trakcie kontroli drogowej ujawniono kilka naruszeń nie jest tożsame z tym, że popełniono je  jednym czynem. Policjant powinien ocenić, czy pomiędzy tymi naruszeniami zachodzi ścisły związek czasow, czy wszystkie ujawnione naruszenia były konsekwencją jednej decyzji woli, jednego zachowania ukierunkowanego na osiągnięcie tego samego celu. Trudno jest uznać za niewłaściwe postępowanie policjanta, który w takiej sytuacji nałożył mandat karny za każde z naruszeń uznając je jako odrębne wykroczenia, co uniemożliwiało tym samym zastosowanie dyspozycji art. 96 § 1 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Analizując przywołaną definicję „jedności czynu”  wysoce prawdopodobnym wydaje się, że w takiej sytuacji nie zostały spełnione wszelkie przesłanki do tego aby uznać, iż kierujący, jednym czynem dopuścił się wszystkich powyższych naruszeń. Przecież nie można wykluczyć, że na etapie rozpoczęcia jazdy miała miejsce jedynie decyzja woli o jej kontynuowaniu pomimo nie posiadania przy sobie odpowiednich dokumentów, natomiast w późniejszym czasie, na skutek innego zachowania kierujący podjął decyzję dotyczącą kierowania pojazdem bez włączonych świateł. Trudno tu jest dopatrywać się powiązania czasowego czy też celowościowego pomiędzy tymi naruszeniami i powiązać je w jeden czyn.

Dobrym przykładem zbiegu przepisów ustawy gdzie mamy do czynienia z jednością czynu jest przykład wskazany w konspekcie załączonym do pisma z dnia 3 marca 2009 r.. Kierujący, jednym zachowaniem, jedną decyzją woli ukierunkowaną na szybki przejazd przez skrzyżowanie, w tym samym czasie przekracza dopuszczalną prędkość, przekracza podwójną linię ciągłą oraz niestosuje się do czerwonego sygnału świetlnego. Niewątpliwie wszystkie te naruszenia popełnione zostały w tym samym celu i były ze sobą ściśle powiązane. Można  nawet uznać, że popełnienie naruszenia polegającego na przekroczeniu dopuszczalnej prędkości i przekroczeniu podwójnej linii ciągłej było konieczne dla zaistnienia naruszenia polegającego na przejeździe przez skrzyżowanie podczas wyświetlania sygnału czerwonego. W takiej sytuacji niewątpliwie bezzasadnym byłoby doszukiwanie się przez funkcjonariusza trzech różnych czynów oraz nałożenie odrębnego mandatu karnego za każdy z nich. Zachowanie takie należy niewątpliwie potraktować jako jeden czyn i zastosować dyspozycję art. 96 § 1 K.p.o.w.

W przypadku naruszeń gdzie przedmiotem jest bezpieczeństwo i porządek w ruchu drogowym wyjątkowo często mamy do czynienia z sytuacją, w której kierujący dopuszcza się więcej niż jednego naruszenia przepisów. Nie sposób jest wskazać pełnego katalogu możliwych sytuacji z jakimi policjanci mogą się spotkać podczas wykonywania swoich obowiązków. Niewątpliwie mając na uwadze chociażby ekonomikę postępowania, w takim przypadku  korzystnym byłoby stosowanie dyspozycji art. 96 § 1 K.p.o.w, jednak to policjant realizujący czynności musi podjąć decyzję, czy zachodzą wszelkie konieczne przesłanki aby tak postąpić. To on musi ocenić, czy może nałożyć na kierującego jeden mandat karny za jeden czyn, wyczerpujący znamiona kilku przepisów, czy też powinien potraktować zachowanie kierującego jako realny (rzeczywisty) zbieg wykroczeń i nałożyć odrębne mandaty za każde z naruszeń.

Art. 9 § 1 Kodeksu wykroczeń określa ogólne zasady nakładania grzywien w postępowaniu w sprawach o wykroczenia i odnosi się do orzekania, a więc do postępowania sądowego. Sąd orzekając wysokość grzywny nie jest ograniczony kwotami określonymi w załączniku do rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń, a tym samym w przypadku zbiegu przepisów ustawy, orzeczenie najsurowszej kary przewidzianej za jedno z naruszeń jest jak najbardziej zasadne i adekwatne do stopnia zawinienia. Art. 96 § 1 K.p.o.w. jest w tym przypadku przepisem szczegółowym określającym zasady nakładania grzywien w postępowaniu mandatowym. Stanowi on m.in. iż w wypadku o którym mowa w art. 9 § 1 K.w. można nałożyć grzywnę w wysokości do 1000 zł. Nie jest konieczne, aby jedno z naruszeń było zagrożone karą grzywny w tej wysokości.  Wyrazy „w wypadku o którym mowa” niewątpliwie odnoszą się jedynie do zbiegu przepisów i tak je należy interpretować.  Gdyby treść tego przepisu brzmiała przykładowo <w wypadku zbiegu przepisów stosuje się art. 9 § 1 K.w. > nie byłoby żadnych wątpliwości, że w sytuacji, gdy sprawca jednym czynem wyczerpuje znamiona dwóch lub więcej przepisów, w postępowaniu mandatowym stosuje się przepis przewidujący najsurowszą karę.

asp. sztab. Robert Kania
specjalista Zespołu Opiniodawczo - Konsultacyjnego
Biura Ruchu Drogowego KGP


1) Igor Andrejew – Polskie Prawo Karne w zarysie, str. 243,  PWN 1989 r.

Powrót na górę strony