Przyjechał na Okęcie wbrew sądowemu zakazowi
Policjanci z lotniska zatrzymali mężczyznę, który wczoraj wieczorem przyjechał na Okęcie swoim samochodem i zaparkował w miejscu niedozwolonym. 33-letni Marcin S. nie spodziewał się jednak, że funkcjonariusze sprawdzą jego dokumenty i wyda się, że jeszcze przez prawie 4 lata nie powinien siadać „za kółko”. Sprawa znajdzie teraz swój finał w Sądzie.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godz.19.30, kiedy to 33-letni Marcin S. przyjechał na warszawskie lotnisko. Mężczyzna nie przewidział jednak tego, że policjanci zechcą sprawdzić zarówno jego jak i wymagane podczas jazdy samochodem dokumenty. Być może wyszedł z założenia że "najciemniej jest pod latarnią". Mylił się. Początkowo zaprzeczał kierowaniu pojazdem, ale gdy policjanci przejrzeli zapisy monitoringu szybko przyznał się do kierowania.
Po sprawdzeniu w systemach informatycznych wyszło na jaw, że 33-latek decyzją Sądu Rejonowego w Siedlcach zostało mu zatrzymane prawo jazdy. Zakaz kończy się dopiero w lutym 2016 roku.
Mateusz W. po wykonanych czynnościach został zwolniony, a jego sprawa znajdzie ponownie swój finał w Sądzie.
p/o