Bezdomni – co tak naprawdę o nich wiemy?
Według danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w 2017 roku zdiagnozowano w Polsce 33 408 osób bezdomnych, w porównaniu z badaniem przeprowadzonym w 2015 r., liczba osób bezdomnych zmalała o 2 753 osoby. Mimo to w Warszawie liczba ludzi bez dachu nad głową wzrosła z 2,5 tys. do ok. 2,7 tys. Jest ona wyższa niż w innych miastach Polski głównie dlatego, że w stolicy bezdomni znajdują większe możliwości i zdecydowanie łatwiej znaleźć im pomoc. Dane, które można znaleźć w raporcie MPiPS, zbierane są podczas organizowanej co dwa lata ogólnokrajowej akcji liczenia osób bezdomnych. Trwa ona jedną noc i bierze w niej udział wielu pracowników noclegowni, schronisk, Ośrodków Pomocy Społecznej, organizacji pozarządowych, a także Straży Miejskiej i Policji. Ci ludzie sprawdzają nie tylko schroniska, noclegownie czy izby wytrzeźwień, ale i pustostany, altanki znajdujące się w ogródkach działkowych czy kanały ciepłownicze. Ale kim jest osoba bezdomna? Co ją pchnęło do życia na ulicy? Czy to był jej wolny wybór czy jednak konieczność? Najczęściej mówiąc o bezdomnym, wyobrażamy sobie zaniedbanego mężczyznę w średnim wieku, który śpi na ławce w parku, na klatce schodowej lub na dworcu kolejowym. Po części jest to prawda, ok. 83% bezdomnych to mężczyźni, a osoby w wieku 50 – 60 lat stanowią 33% całości. Jednak pośród bezdomnych znajdą się również kobiety, a także dzieci. I jeśli chodzi o nich, to trudno powiedzieć, żeby był to ich wybór. Wśród najczęstszych przyczyn prowadzących do bezdomności są konflikty rodzinne, rozpad rodziny, utrata pracy oraz uzależnienie od używek, przede wszystkim alkoholu. Nierzadko dzieje się też tak, że utrata dachu nad głową wiąże się z chorobą lub powrotem do domu po dłuższej nieobecności np. po pobycie w zakładzie karnym. Innymi słowy, nie ma jednej drogi do stania się osobą bezdomną. Ten stan może dotknąć nas wszystkich, gdyż przyczyny, które doprowadzają do bezdomności, są niekiedy prozaiczne i stanowią splot przeróżnych zdarzeń. Dlatego też nie odwracajmy się, nie udawajmy, że nie widzimy problemu, bo rozpocząć proces wychodzenia z bezdomności może każdy z nas. Niekiedy wystarczy zwykła rozmowa, która będzie bodźcem motywującym do działania. Jeśli taka forma pomocy nie wystarczy, o inną formę wsparcia można zwrócić się do pracowników wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego pod bezpłatnym numerem infolinii 987, a także do Policji lub Straży Miejskiej pod nr tel. 112. Pod tymi numerami można znaleźć informacje na temat schronisk, noclegowni, jadłodajni czy punktów pomocy medycznej.
ac