Kradli na Ursynowie wpadli w metrze
4 kradzieży z włamaniem do różnych aut dopuścili się w ciągu jednej nocy dwaj mieszkańcy Mokotowa. Zatrzymani wybijali szyby w autach i kradli z nich radia samochodowe, ale też nie gardzili innymi drobiazgami pozostawionymi przez właścicieli w samochodach. Amatorzy cudzej własności nie unikną teraz odpowiedzialności karnej.
Wszystko zaczęło się od tego, że policyjni wywiadowcy z metra zauważyli tuż przed 4 nad ranem dwóch młodych ludzi w okolicach wejścia na stację „Imielin”. Ich uwagę przykuł pokaźnych rozmiarów plecak, jaki miał przy sobie jeden z mężczyzn. Przy legitymowaniu 27-letni Marcin W. oraz 21-letni Grzegorz K. bardzo się denerwowali. Funkcjonariusze byli przekonani, że mają coś do ukrycia. Podczas dalszych czynności wyszło na jaw, że ich bagaż stanowią skradzione radioodtwarzacze samochodowe.
Zatrzymani przyznali się do dokonania kradzieży i oświadczyli, że są w stanie wskazać miejsca, w których dokonali przestępstw. Już w towarzystwie funkcjonariuszy odwiedzili ponownie miejsca włamań - podziemne parkingi na Ursynowie. Wielkie było zdziwienie jednego z pracowników ochrony, gdy okazało się, że łupem złodziei padło również jego radio.
Dzięki dobrej pracy policjantów z metra radioodtwarzacze i inne przedmioty zostały odzyskane zanim jeszcze poszkodowani dowiedzieli się, że zostali ofiarami przestępstwa.
/ah/