Z metra do aresztu
W miniony weekend policjanci zatrzymali dwie osoby. 31-letni Arkadiusz L. poszukiwany był przez bydgoski komisariat i trafił do aresztu śledczego. Andrzej W z kolei pomimo regulaminowego zakazu próbował dostać się na peron metra bramką ewakuacyjną. Mężczyzna został zatrzymany za uszkodzenie mienia.
W czwartkową noc metrowscy policjanci patrolując stację „Marymont” zwrócili uwagę na mężczyznę, który na ich widok gwałtownie próbował opuścić stację. Postanowili sprawdzić „nerwowego” pasażera w policyjnym systemie. Okazało się, że 31-letni Arkadiusz L. był poszukiwany na podstawie nakazu warszawskiego sądu w celu doprowadzenia do aresztu śledczego. Tam też trafił.
W piątek wieczorem niefrasobliwy pasażer postanowił dostać się na peron stacji „Politechnika” bramką ewakuacyjną. Korzystanie z wyjść awaryjnych w metrze w nieuzasadnionych przypadkach jest zabronione i zagrożone karą do 500 zł. Andrzej W. nie zważając na zakaz przy próbie otworzenia bramki bardzo poważnie ją uszkodził. Było to wyjątkowe kosztowne „wejście” na peron, ponieważ uszkodzenie bramki oszacowano na 1200 zł. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Zajmą się nim śródmiejscy dochodzeniowcy. Grozi mu za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
mc