O psie, który jeździł pociągami metra
Do metrowskiego komisariatu wpłynęła nietypowa informacja o małym piesku, który zagubił się na terenie stacji metra Rondo ONZ. Jak się okazało, jeden z czworonogów "postanowił" bez wiedzy swojego właściciela podróżować warszawskim metrem. W poszukiwania psa zaangażowanych było mnóstwo postronnych osób, w tym nasz dyżurny, który na podstawie nagrań z monitoringu, telefonicznie udzielał zaniepokojonemu właścicielowi, informacji o trasie przejazdu jego pupila. Historia zakończyła się szczęśliwie, o czym poinformował w podziękowaniach właściciel.
Doskonale znamy opowieść o psie, który jeździł koleją. Tym razem, mały piesek postanowił wyruszyć w samodzielną podróż metrem ze stacji metro Rondo ONZ. To właśnie tutaj ostatni raz widział go jego właściciel, który zaniepokojony zadzwonił do tutejszej jednostki. W trakcie rozmowy zastępca dyżurnego metrowskiego komisariatu postanowił znaleźć czworonoga na nagraniach z kamer umiejscowionych na terenie stacji metra.
Zadanie nie było ono łatwe, gdyż piesek oprócz tego, że był niewielkich rozmiarów, to też był bardzo energiczny tj. wskakiwał do wagonu metra, żeby tuż po usłyszeniu sygnału o zamknięciu drzwi, z niego błyskawicznie wyskoczyć. Pomimo tego dyżurnemu udało ustalić się kierunek podróży psa, o czym poinformował szukającego go mężczyznę. Dzięki zdobytym informacjom oraz ogromnemu zaangażowaniu wielu osób poruszonych losem dzielnego zwierzęcia, piesek został odnaleziony na terenie jednego z warszawskich parków.
Na skrzynkę mailową Komisariatu Policji Metra Warszawskiego trafiły podziękowania od właściciela odnalezionego czworonoga. Jest nam niezmiernie miło, że nasza pomoc przyczyniła się do szczęśliwego zakończenia poszukiwań.
mł. asp. Natalia de Laurans/st. sierż. Sebastian Pawlak