Skradł Mazdę
Stołeczni wywiadowcy zatrzymali na gorącym uczynku wielokrotnie poszukiwanego i notowanego za przestępstwa samochodowe 36-letniego Jacka W. Zatrzymano go w kradzionym pojeździe, którym próbował uciec policjantom.
Dochodziła 4.20. Policjanci Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego zainteresowali się podejrzanymi dwoma mężczyznami, jadącymi „cieszącą się wśród złodziei powodzeniem” Mazdą 6.
Na skrzyżowaniu ulic Górczewskiej z Al. Prymasa 1000-lecia, funkcjonariusze podjęli próbę zatrzymania pojazdu. Jednak kierujący Mazdą, z piskiem opon ruszył z powyższego skrzyżowania i przejechał je na czerwonym świetle. Pościg przeniósł się na trasę S-8, Mazda cały czas przyspieszała, prędkościomierz w radiowozie wskazywał ponad 180 km/h. Przestępcy za wszelką cenę starali się zgubić pościg gwałtownie zmieniając pasy ruchu oraz zajeżdżając drogę postronnym pojazdom. Szczęście uciekinierów opuściło na zjeździe w ulicę Lazurową. Tam kierowca nie opanował pojazdu i uderzył w bariery ochronne i zatrzymał się na sygnalizatorze świetlnym. Policjanci zatrzymali agresywnego kierowcę Mazdy, niestety pasażerowi udało się zbiec mimo błyskawicznej reakcji mundurowych. Wewnątrz auta policjanci ujawnili i zabezpieczyli moduły do uruchamiania pojazdów, śrubokręty oraz „łamaki”.
Zatrzymany nie posiadał przy sobie, żadnych dokumentów. Po zeskanowaniu linii papilarnych funkcjonariusze dowiedzieli się, że to Jacek W. zamieszkały w jednej z podwarszawskich wiosek. Okazało się również, że ciąży na nim sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Przestępca przyznał się do kradzieży pojazdu. Obecnie przebywa w policyjnym areszcie. Policjanci znają już dane drugiego ze współsprawców, jego zatrzymane jest kwestią czasu. Sprawę prowadzą wolscy dochodzeniowcy.











