Policjant w dniu wolnym od służby pomógł mężczyźnie z atakiem epilepsji
Policjant 9 kompanii Oddziału Prewencji Policji w Warszawie pomógł mężczyźnie, który dostał ataku epilepsji na chodniku przy jednej z ulic w Górze Kalwarii.
Funkcjonariusz, jadąc prywatnym samochodem na dniu wolnym od służby, zauważył na chodniku leżącego mężczyznę. Policjant natychmiast zatrzymał samochód i podbiegł do mężczyzny, który miał objawy charakterystyczne dla ataku epilepsji. Funkcjonariusz wiedział, że podczas ataku padaczki istnieje ryzyko wystąpienia poważniejszych problemów zdrowotnych, takich jak uduszenie lub urazy. Nie tracąc czasu, natychmiast udzielił potrzebującemu pierwszej pomocy przedmedycznej i powiadomił zespół pogotowia ratunkowego. Po ustaniu napadów drgawkowych monitorował stan mężczyzny, do czasu przyjazdu karetki pogotowia ratunkowego. Szybka i odpowiednia pomoc może być kluczowa dla zdrowia i bezpieczeństwa osoby cierpiącej na atak padaczki.
Atak padaczki: co robić?
- Zachowaj spokój, większość napadów ustępuje po 2-3 minutach,
- Zabezpiecz chorego go przed upadkiem, skaleczeniem, urazem głowy, ułóż go w bezpiecznym miejscu, usuń z bliskiej okolicy niebezpieczne przedmioty, np. przytrzymaj z boku rękami;
- Pamiętaj, że nie należy podnosić głowy chorego,
- Kontroluj oddech i drożność dróg oddechowych – rozluźnij ubranie w okolicy szyi, rozepnij pasek, usuń z ust ciała obce (np. sztuczną szczękę), ale pamiętaj, że w czasie napadu nie należy otwierać zaciśniętych szczęk,
- Jeśli podczas napadu doszło do mimowolnego oddania moczu (lub kału) przykryj chorego ręcznikiem lub kocem, aby nie czuł się skrępowany;
- Poczekaj, aż napad ustąpi, ułóż chorego na boku, aby uniknąć zakrztuszenia lub zadławienia, pozostań z chorym aż do czasu odzyskania pełnej sprawności;
- Po zakończeniu napadu chory może być senny - wtedy pozwól mu odpocząć, lub pobudzony - nie używaj siły,
- Jeśli napad przedłuża się lub występują kolejne - napady wezwij pogotowie.