Aktualności - Archiwum - Komenda Stołeczna Policji

Zatrzymana wczoraj przez policjantów z Legionowa 32-letnia Blanka B. nie potrafiła w racjonalny sposób wytłumaczyć funkcjonariuszom, po co ukradła tyle książek. Do przestępstwa doszło w przeciągu kilku dni w jednym z miejscowych sklepów. Wartość odzyskanego przez policjantów mienia przekroczyła 1000 złotych.

Najpierw chciał porozmawiać ze swoją byłą sympatią. Kiedy zauważył, że nie jest mile widziany, zaczął wyzywać, szarpać i kopać. Zabrał telefon komórkowy i uciekł. Trafił prosto w ręce policjantów. Piotr N. noc spędził w policyjnym areszcie. Dochodzeniowcy po zebraniu kompletu materiałów, przedstawili mężczyźnie zarzut uszkodzenia ciała i zmuszania do określonego zachowania.

Do piaseczyńskiej komendy zgłosiła się matka dwóch nastoletnich córek. Poinformowała policjantów o kradzieży biżuterii. Córki wykorzystując nieobecność matki ukradły jej biżuterię. W sumie ukradły matce różne precjoza na kwotę 1000 złotych. Wkrótce sprawa 13-latki i 15-latki trafi do sądu rodzinnego.

Kilkusetzłotowym mandatem karnym zakończyła się dla pewnego młodego mężczyzny kradzież zegarka, w jednym ze sklepów w centrum Mińska Mazowieckiego. Jego zatrzymanie było możliwe dzięki informacji mieszkańca, który zobaczył jak dwóch wyrostków przewraca stojak z zegarkami, a następnie pomaga ekspedientce pozbierać towar. Pomogli, pozbierali i zainkasowali zapłatę, w postaci schowanego do kieszeni zegarka. Dopiero przyjazd patrolu, wyprowadził z błędu kobietę, która myślała, że pomagali jej uczynni klienci.

Dzięki trafnemu typowaniu, policjanci z mińskiego rewiru dzielnicowych zatrzymali złodzieja, który włamał się do pomieszczenia gospodarczego, na terenie jednej z prywatnej firm przy ulicy Stankowizna w Mińsku Mazowieckim. Dzielnicowi odzyskali wszystkie skradzione elektronarzędzia i akcesoria elektryczne. Złodziejem okazał się 24-letni Karol G. Mężczyzna usłyszał już zarzut popełnienia kradzieży z włamaniem.

Kilkusetzłotowym mandatem karnym zakończyła się dla pewnego młodego mężczyzny kradzież zegarka w jednym ze sklepów w centrum Mińska Mazowieckiego. Jego zatrzymanie było możliwe dzięki informacji mieszkańca, który zobaczył jak dwóch wyrostków przewraca stojak z zegarkami, a następnie pomaga ekspedientce pozbierać towar. Pomogli, pozbierali i zainkasowali zapłatę, w postaci schowanego do kieszeni zegarka. Dopiero przyjazd patrolu, wyprowadził z błędu kobietę, która myślała, że pomagali jej uczynni klienci.

O 4.00. w nocy na widok policjantów szybko ukrył coś pod kurtką. Mundurowi zareagowali natychmiast. Okazało się, że 27-letni Marcin S. schował za pazuchę radio CB i nawigację samochodową. Próbował przekonać mundurowych, że przed chwilą kupił te przedmioty od przypadkowej osoby. Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu dowiedli, że ma na sumieniu jeszcze dwie inne kradzieże z włamaniem do samochodów.

Wywiadowcy zatrzymali 28-letniego obywatela Gruzji, który oczekiwał na tramwaj z siatką wypełnioną nowymi, ekskluzywnymi ubraniami. Spodnie, koszule i marynarka w sumie warte były prawie 1400 złotych. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna nie zapłacił za zakupy. Wszystkie rzeczy ukradł w jednym z centrów handlowych. Odpowie za przestępstwo, za które grozi mu do 5 lat więzienia.

Przygodne znajomości mają różne zakończenia, te które trafiają do Policji najczęściej niezbyt szczęśliwe. Takie też zakończenie miała zupełnie przypadkowa znajomość pewnego mężczyzny, który chciał pomóc pewnej kobiecie. Sprawa zaczęła się w podwarszawskich Jankach, skąd mężczyzna zabrał na tzw. stopa Panią Justynę, która właśnie jechała do Warszawy na imprezę.

Przyszedł na zakupy, za które nie miał zamiaru zapłacić. Policjanci z Piaseczna w jednym z centrów handlowych zatrzymali za kradzież 20-letniego mężczyznę. Sebastian O. dobrowolnie poddał się karze 3 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i nadzorowi kuratora.