Aktualności

Pożar Centrum Handlowego Marywilska 44

Data publikacji 12.05.2024

Od wczesnych godzin porannych policja pomaga w zabezpieczeniu miejsca pożaru, który wybuchł na warszawskiej Białołęce. Pierwsze patrole przyjechały na miejsce już 5 minut po powiadomieniu i przystąpiły do zabezpieczenia rozległego terenu, aby ułatwić pracę służb ratunkowych. Na miejscu pracowali funkcjonariusze warszawskiego Oddziału Prewencji Policji, ruchu drogowego oraz jednostek policji z Pragi Północ i Białołęki.

Informacja o pożarze w centrum handlowym postawiła w stan gotowości policjantów o godz. 3.30 nad ranem. Błyskawicznie, bo już po 5 minutach na miejsce przyjechały pierwsze patrole. Chwile później dołączyli do nich policjanci z Oddziału Prewencji Policji, którzy przystąpili do działań. Najważniejsze było zabezpieczenie rozległego terenu przed dostępem osób postronnych, których przybywało z każdą minutą. W tym samym czasie funkcjonariusze ruchu drogowego wyłączyli ruch kołowy prowadzący do miejsca pożaru i kierowali na objazdy. Wspólnie z policjantami z Komendy Rejonowej z Pragi Północ skupili się na zapewnieniu bezpieczeństwa w rejonie prowadzonej akcji gaśniczej oraz ułatwieniu działań pozostałym służbom ratunkowym. Na miejsce zadysponowano kolejne siły, które gotowe były do przeprowadzenia działań ewakuacyjnych, jeśli zaszłaby taka potrzeba.

Policja rozpoczęła czynności zmierzające do ustalenia okoliczności powstania pożaru. Ze wstępnych informacji wynika, że w związku z pożarem nikt nie odniósł obrażeń. Będzie to przedmiotem ustaleń śledczych, którzy przystąpią do oględzin bezpośrednio po zakończeniu akcji gaśniczej. Od chwili zaistnienia zdarzenia, policja podjęła czynności dochodzeniowo-śledcze polegające m.in. na ustaleniu i przesłuchaniu świadków, a także zabezpieczeniu zapisu z monitoringu. Konieczna w tego typu zdarzeniach jest współpraca z biegłym z zakresu pożarnictwa. Na określenie dokładnej przyczyny pożaru trzeba jeszcze poczekać.

W trakcie prowadzonych działań miał miejsce incydent z udziałem 27-letniego mężczyzny, który pojawił się na terenie centrum handlowego wraz ze swoją mamą. Strażacy nie wpuścili mężczyzny na teren prowadzonej akcji i przekazali go policjantom. Mężczyzna został wylegitymowany, a jego tożsamość została ustalona i potwierdzona. 27-latek posiadał przy sobie plastikowy przedmiot wyglądem przypominający pistolet, a w rzeczywistości będący jedynie atrapą. Należy w tym miejscu podkreślić, że z uwagi na to, iż była to tylko atrapa pistoletu nikomu nie groziło żadne niebezpieczeństwo. Fakt, że była to plastikowa zabawka przypominająca broń, nie wyklucza określonych konsekwencji prawnych takiego zachowania w przypadku kiedy, za pomocą tego przedmiotu byłyby kierowane groźby karalne w stosunku do konkretnej osoby.

W pobliżu targowiska przebywało wiele osób związanych zawodowo z tym miejscem, m.in. sprzedawców, a także właścicieli punktów handlowych. Zdarzenie to wywołało wiele emocji. Policjanci na miejscu udzielali podstawowych informacji przybyłym na miejsce osobom, w zakresie zaistniałego zdarzenia.

W związku z pożarem Centrum Handlowego Marywilska 44 ponad 60 stołecznych policjantów zostało zaangażowanych w akcję polegająca na zapewnieniu bezpieczeństwa wszystkim obecnym na miejscu osobom.

podinsp.Robert Szumiata

 

Powrót na górę strony